poniedziałek, 3 maja 2010

004. &%@$*#&

Jeżeli jesteście posiadaczami psów, a chodzi mi tu szczególnie o te małe, bezczelne, rozbiegane kundelki, i Waszym sposobem na wyprowadzanie ich na dwór jest otwieranie drzwi domu, ewentualne zejście na dół i powtórzenie czynności z drzwiami wyjściowymi z klatki (bo niektórym tego się już nie chce robić, liczą na łut szczęścia, iż ktoś wchodzący do lub wychodzący z budynku po prostu otworzy psom te drzwi za nich) i kompletne NIEinteresowanie się swoim zwierzakiem, wiedzcie, że czeka Was rychła, acz bolesna śmierć. Gardzę Wami. A jak moja złość dojdzie do odpowiedniego punktu, nie będę miała litości i zainteresuję tym problemem odpowiednie służby.
Dziękuję za uwagę.

PS. jeżeli mój odpowiednich rozmiarów pies zeżre jednego z Waszych niesfornych i wkurwiających mnie pokurczów, nie będę miała wyrzutów sumienia.

1 komentarz:

  1. Powiem Ci tak szczerze, że wzruszyła mnie Twoja agresywna przemowa, ale dodam też, że chętnie usłyszę opowieść o tym, co Cię do jej napisania skłoniło. Tak.

    Ja na razie się za PT Rock nie biorę, właśnie słucham Emigrate. Ale powiem Ci, że tęsknie spoglądam na iTunesa, więc chyba się przełamię i włączę sobie te cholerne radio.
    Tak w ogóle to już pierdolca dostaję, bo nie mam czego słuchać. Wszystko mi się znudziło.

    Oj tam, blondyn, szatyn, brunet, jeden pies, czepiasz się pało jedna.
    Już mi przeszła faza. Na szczęście. Ale nie zmienia to faktu, że chętnie obejrzałabym sobie jakiś meczyk, w którym wystąpił. O tak.
    W ogóle to ja Ci kiedyś coś pokazywałam. Pamiętasz ten filmik, co piłkarze Wiseły śpiewały hymn? Jak długo na Wawelu i te sprawy?

    OdpowiedzUsuń